Darmowa dostawa (kwota zależy od wielkości paczki) od 150,00 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Najgorsze zwyczaje królika domowego – urocze utrapienia opiekuna

2025-05-21
Najgorsze zwyczaje królika domowego – urocze utrapienia opiekuna

Najgorsze zwyczaje królika domowego – urocze utrapienia opiekuna

Miłość, futro i odrobina chaosu Każdy, kto kiedykolwiek zamieszkał z królikiem, wie, że te puszyste kuleczki to urocze utrapienia. Z jednej strony – milutkie, ciekawskie, zabawne. Z drugiej – mają zestaw nawyków, przy których włosy (i sierść) jeżą się na głowie.  W tym felietonowym wpisie opowiem o najgorszych, a zarazem najzabawniejszych zwyczajach królików domowych. Będzie trochę śmiechu przez łzy, kilka historii z życia wziętych oraz praktyczne porady, jak radzić sobie z króliczymi wybrykami. Usiądź wygodnie, najlepiej poza zasięgiem króliczych zębów – zaczynamy!

Elektryk amator: Królik i jego miłość do kabli Wyobraź sobie scenę: odpinasz na chwilę ładowarkę od telefonu i odkładasz ją na kanapę. Wystarczy mrugnięcie okiem – Twój królik już pędzi niczym ninja, by przegryźć kabelek z miną niewiniątka.Gryzienie kabli to chyba numer jeden na liście króliczych grzeszków. Dlaczego one to robią? Cóż, nie ze złośliwości. Dla królika kabel przypomina korzeń rośliny plączący się w jego wyimaginowanej norze – instynkt każe go usunąć z drogi! Mało tego, kable pachną ciekawie i świetnie chrupią między zębami, a nasz futrzak myśli, że czyni porządek w swoim terytorium. Niestety, skutki „pomocy technicznej” uszatego elektryka bywają opłakane: odcięty internet, zniszczone słuchawki, a w najgorszym razie zagrożenie dla zdrowia królika, jeśli przewód był podłączony do prądu.

Jak sobie radzić: Przede wszystkim zabezpiecz kable, zanim królik dobierze się do nich po raz kolejny. Poprowadź przewody poza zasięgiem małych ząbków – chowaj je za meblami, przytwierdź wyżej na ścianie lub zamknij w specjalnych osłonach (plastikowe peszle do kabli to wybawienie każdego króliczego opiekuna). Zadbaj też o alternatywy do gryzienia: gałązki drzew owocowych, mata z trawy, tekturowe zabawki. Gdy królik poczuje potrzebę przeżuwania, lepiej niech męczy swoją zabawkę niż Twój nowy kabel od laptopa. Jeśli masz w domu istną pajęczynę przewodów – rozważ odgrodzenie tego rejonu kojcem lub barierką, bo ciekawość i ząbki królika znajdą drogę wszędzie. I pamiętaj, że to silniejsze od niego: zęby królika rosną całe życie i musi je regularnie ścierać. Lepiej więc zapobiegać niż lutować kabelki po nocy.

Wykopki w salonie: Królik vs. dywan

Masz w domu piękny, miękki dywan? Twój królik uzna go za idealne miejsce na… wykopaliska.  Nagle w kącie salonu pojawia się podejrzany otwór, a wokół strzępki runa dywanowego niczym konfetti. Sprawcę łatwo zidentyfikować – siedzi obok z pyszczkiem wypełnionym nitkami dywanu i dumą w oczach. Kopanie i drapanie podłogi to kolejny klasyk króliczych nawyków. Wynika to z ich natury: króliki to urodzeni tunelarze i kopacze. W naturze ryją nory, więc domowy dywan aż się prosi, by go trochę „poprawić” po króliczemu. Bywa i tak, że uszakowi po prostu nie pasuje aranżacja – “ten dywanik jest w złym miejscu, przesunę go o 10 cm, a jak się nie da, to go przerobię!”. Efekt? Dywan przypomina szwajcarski ser, a Ty zastanawiasz się, czy nie zatrudnić królika do kopania rowów melioracyjnych.

Jak sobie radzić: Króliczego instynktu nie wykorzenisz (dosłownie i w przenośni), ale możesz go sprytnie ukierunkować. Zapewnij królikowi legalne miejsce do kopania – na przykład pudełko wypełnione rozdrobnionym kartonem, starym kocem lub papierowymi kulkami. Wielu opiekunów tworzy tzw. dig box, czyli kuwetę lub pojemnik, gdzie futrzak może bezkarnie grzebać i robić bałagan do woli. Dobrze jest też zabezpieczyć szczególnie ulubione przez królika miejsca na dywanie: narożniki przykryj kawałkiem wykładziny, matą łazienkową albo nawet ciężką ceramiczną płytką, by zniechęcić małego górnika. Gdy przyłapiesz pupila na demolce dywanu, nie krzycz ani nie karz – dla niego to zabawa albo sposób na rozładowanie energii. Zamiast tego odwróć jego uwagę zabawką albo smakołykiem. Możesz także delikatnie przenieść go do dozwolonej strefy kopania. W ten sposób uratujesz resztki dywanu, a królik nadal będzie mógł realizować swoją pasję.

Królewska ignorancja: Gdy twój królik cię lekceważy

Wołasz czule “chodź, kochanie”, a królik co na to? Nic. Kompletnie nic. Nawet uchem nie ruszy, dalej myje sobie łapki albo kontempluje punkt na ścianie.  Witamy w klubie właścicieli zlekceważonych. Króliki potrafią być mistrzami obojętności wobec człowieka – szczególnie, gdy to człowiek chce czegoś od nich, a nie odwrotnie. Nie daj się jednak zwieść – twój futrzasty arystokrata cię obserwuje i doskonale wie, co się dzieje. Po prostu łaskawie udaje, że cię nie widzi, bo aktualnie nie ma nastroju na pieszczoty. Dlaczego tak bywa? Pamiętaj, że z punktu widzenia królika jesteś wielkim dwunożnym drapieżnikiem. Królik jako zwierzę ucieczkowe woli nie zwracać na siebie uwagi kogoś, kogo nie do końca rozumieJeśli zbyt nachalnie próbujesz brać go na ręce lub głaskać, może czuć się zagrożony – ręka nad głową wygląda mu jak polujący jastrząb! Efekt? Ucieka pod kanapę albo odwraca się tyłem i fuka pod nosem, demonstrując klasycznego focha. A jednak każdy opiekun marzy, by królik sam wskoczył na kolana i rozdawał buziaki. Czy to w ogóle możliwe? Tak, ale na króliczych zasadach. Te zwierzęta są czułe, lecz pokazują sympatię subtelniej niż psy czy koty. Może nie witają cię merdaniem ogonka, ale zwróć uwagę: czy twój uszak kiedykolwiek położył się obok ciebie na kanapie? Albo trącił nosem twoją dłoń? To są właśnie królicze czułości!

Jak sobie radzić: Przede wszystkim cierpliwość. Z królikiem nie wolno się narzucać. Podejdź do budowania relacji jak do negocjacji z nieufnym księciem.  Daj mu czas, by sam przyszedł z ciekawości – najlepsza metoda to usiąść na podłodze i… udawać, że wcale go nie chcesz miziać. Możesz zignorować go łagodnie (czyli zastosować jego własną taktykę). Gwarantuję, że prędzej czy później futrzak z zaciekawieniem podrepcze sprawdzić, co kombinujesz. Wspomóż się smakołykami: niech kojarzy twój towarzyski gest z czymś miłym (np. co jakiś czas podsuwaj listek ziół, gdy kręci się obok). Unikaj gwałtownych ruchów i hałasu – pamiętaj, że z perspektywy królika każdy twój ruch musi wyglądać przyjaźnie, a nie jak atak. Nigdy na siłę nie wyciągaj go z kryjówki ani nie przytrzymuj, jeśli się wyrywa. Chcesz zasłużyć na miano zaufanego kumpla? Schyl się do jego poziomu, połóż rękę na podłodze i pozwól, by sam podszedł i obwąchał. Gdy poczuje się bezpiecznie, zaczniesz dostawać od swojego “ignoranta” więcej uwagi – a dzień, w którym wskoczy ci na kolana z własnej woli, wynagrodzi ci tygodnie czekania.

Mistrz złego miejsca: Drzemka tam, gdzie nie trzeba

Królik to mistrz relaksu – kto widział kiedyś rozwalonego na boku uszatego, ten wie, o czym mowa. Po intensywnym biegu po mieszkaniu nastaje czas na odpoczynek i... Twój pupil oczywiście wybierze najgorsze możliwe miejsce na drzemkę. Rozłożony jak naleśnik na środku korytarza? Proszę bardzo. Tuż przed lodówką, akurat gdy chcesz do niej zajrzeć? Idealnie. Na środku dywanu w salonie w chwili, gdy goście zaraz przyjdą? Oczywiście – czerwony dywan jest przecież dla gwiazdy! Króliki mają talent do kładzenia się tam, gdzie wszyscy muszą chodzić. I co wtedy? Stoisz nad delikwentem, który wygląda jakby właśnie wyzionął ducha (króliczy dead flop potrafi przestraszyć świeżego opiekuna!), zastanawiając się, czy wolno ci go przesunąć, czy raczej masz nad nim skakać. Pamiętaj jednak – jeśli królik leży swobodnie wyciągnięty, to znaczy, że czuje się bezpiecznie i szczęśliwie Najwyraźniej. nawet gwar twojego mieszkania mu nie straszny. W głębi duszy powinieneś być dumny, że zaufał ci do tego stopnia… choć nadal leży na środku przejścia jak wyrzut sumienia.

Jak sobie radzić: Po cichu zazdrościć mu tej beztroski! A tak serio, jeśli królik ciągle sypia w miejscu problematycznym (np. pod drzwiami, które musisz zamykać), spróbuj go do tego przyzwyczaić inaczej. Zachęcaj go do drzemek w bezpieczniejszym kącie – połóż tam miękki kocyk lub tunel, w którym lubi siedzieć. Czasami wystarczy przenieść ulubione legowisko o metr dalej, by nie było na twojej drodze. Gdy musisz przepłoszyć śpiącego delikwenta (bo np. leży pod drzwiami wejściowymi, a ty musisz wyjść), zrób to spokojnie i delikatnie. Nie podnoś alarmu, tylko połaskocz go lekko albo zaskocz szelestem ulubionego smakołyka – szybko się obudzi i sam przestawi. Staraj się jednak nie nadużywać takich pobudek, bo jeśli królik poczuje, że ciągle zakłócasz mu spokój, to może przenieść się... na jeszcze gorsze miejsce (np. na twoją poduszkę, gdy nie patrzysz!). Generalnie zasada jest prosta: śpiącego królika nie budzi się bez powodu. Niech sobie leży jak księciunio, a ty ćwicz zgrabne przeskoki nad futrzastą przeszkodą.

Dekorator destrukcji: Meble i ściany do przeróbki Myślałeś, że na liście zniszczeń poprzestaniemy na dywanie? Ależ skąd – królik szybko znajdzie kolejny cel. Nogi od stołu, drewniana listwa przypodłogowa, róg szafy, a nawet tynk na ścianie – to wszystko w oczach twojego pupila jest idealnym materiałem do przerobienia na wiórki. Twój mebel wyglądał zbyt nudno? Królik zrobi w nim artystyczne ujęcia zębem, nadając efekt postarzanej elegancji. Ząbki swędzą, instynkt niszczyciela budzi się zwłaszcza, gdy zostawisz go na chwilę bez uwagi. Warto pamiętać, że tu ponownie działa biologia: królicze siekacze rosną bez przerwy, więc nasz mały stolarz amator musi je tępić na twardych przedmiotach. Nic dziwnego, że noga twojego krzesła pada ofiarą ataku – solidne drewno świetnie się nadaje do ostrzenia ząbków! Dla królika to frajda i ulga, dla ciebie – kolejna rzecz do odrestaurowania albo… pogodzenia się z jej nowym, „oryginalnym” designem.

Jak sobie radzić: Zabezpiecz mieszkanie tak, jakby zamieszkał z tobą mały bobas z piłką zębową. Wszystko, co może zostać obgryzione, prędzej czy później zostanie obgryzione – chyba że temu zapobiegniesz. Drewniane listwy można osłonić np. pleksą, kartonem albo specjalnymi nakładkami. Nogi mebli owiń matami z trawy morskiej lub folią, którą królik mniej się interesuje. Możesz też strategicznie poprzestawiać meble, by zasłonić szczególnie smakowite kąski (choć wiem, brzmi to jak przestawianie szachów z królikiem, gdzie stawką jest twoje wyposażenie). Najważniejsze jednak jest danie królikowi alternatyw: kup lub zrób własnoręcznie sporo zabawek do gryzienia. Gałązki (np. jabłoni, wierzby), gryzaki z siana, tekturowe pudełka – niech leżą w każdym pokoju, gdzie uszak haszcze. Gdy widzisz, że zaczyna dobierać się do fotela, odwróć jego uwagę ulubionym patykiem czy pomysłową zabawką. Możesz spróbować użyć nieszkodliwego dla zwierząt sprayu o gorzkim smaku (tzw. bitter apple), by zniechęcić go do gryzienia konkretnych miejsc – działa to różnie, ale czasem warto. Pamiętaj też, że dieta bogata w siano pomaga w ścieraniu zębów, więc królika mniej "swędzą" potem na meblach. Mimo wszelkich starań, pogódź się z tym, że drobne nadgryzienia to cena za towarzystwo futrzaka. W końcu kto by się przejmował perfekcyjnym wystrojem, gdy po domu biega taki uroczy demolant?

Mały bałaganiarz: Niespodzianki poza kuwetą Ach, nauka czystości – większość królików całkiem nieźle ją opanowuje, ale wpadki się zdarzają. A czasem to wcale nie wpadki, tylko celowe oznaczanie terenu.  Bobki w każdym kącie, mokra plama na świeżo wypranej pościeli, czy strategiczny „znaczek” na kanapie – brzmi znajomo? Witamy w świecie króliczych porządków. Króliki zaznaczają swoją przestrzeń moczem, zwłaszcza gdy nie są wykastrowane/wykastrowane – potrafią rozpylać go na pionowe powierzchnie, żeby wszyscy wiedzieli, czyja to kanapa. Te drobne czarne kuleczki (bobki) rozsiane tu i ówdzie też są komunikatem: „Tu byłem. To moje.” Czasem nasz pupil niby korzysta z kuwety, ale i tak obok niej znajdziesz parę gratisów. Albo demonstracyjnie kica na sofę i zanim zdążysz zareagować – chlust! – mokry prezent gotowy. Dlaczego akurat na sofę czy łóżko? Bo pachnie tobą, a królik w ten sposób zaznacza, że jesteś w jego klanie (choć dla ciebie to średnio przyjemny sposób okazywania miłości). Bywa też, że młode lub nowe w domu króliki po prostu uczą się zasad, a do czasu pełnego treningu higieny minie parę tygodni chaosu. Twój dywan może wtedy wyglądać jak pole minowe, a sprzątanie staje się codziennym rytuałem.

Jak sobie radzić: Po pierwsze, jeśli twój królik wciąż rozrzuca wszędzie bobki albo znaczy moczem, rozważ zabieg kastracji/sterylizacji u weterynarza. W większości przypadków znacznie ogranicza to terytorialne zapędy i ułatwia naukę czystości. Po drugie – zabezpiecz newralgiczne miejsca. Jeśli futrzak upodobał sobie np. kanapę do sikania, nie pozwalaj mu na nią wskakiwać bez nadzoru, a w czasie treningu połóż na obicie nieprzemakalny ochraniacz. Postaw dodatkową kuwetę tam, gdzie najczęściej zdarzają się “wypadki” – czasem po prostu jedno WC to za mało na duże terytorium. Gdy królik zrobi niespodziankę poza kuwetą, posprzątaj dokładnie (najlepiej środkiem enzymatycznym niwelującym zapach), bo pozostawiony zapach kusi powtórką. Nie krzycz na niego – i tak nie skojarzy twojej złości z kałużą sprzed godziny. Zamiast tego nagradzaj za każde poprawne skorzystanie z kuwety. Możesz delikatnie przenosić bobki do kuwety, żeby dać sygnał: tu jest toaleta. W skrajnych przypadkach, gdy królik urządza sobie toaletę tuż obok kuwety, pomocne bywa ograniczenie mu na jakiś czas przestrzeni (np. zagrodzenie kawałka pokoju z kuwetą w środku), by utrwalić nawyk. Najważniejsze jednak to wyrozumiałość – sprzątanie drobnych niespodzianek to część życia z królikiem. Traktuj to z humorem: w końcu czym jest parę kłaczków i bobków na dywanie wobec radości, jaką daje ci ten mały rozrabiaka?

Nocny imprezowicz: Harce o czwartej nad ranem Czy twój królik kiedykolwiek urządził ci pobudkę o świcie? Jeśli tak, doskonale zrozumiesz, czemu nazywam go nocnym imprezowiczem. Impreza królicza nie polega co prawda na głośnej muzyce, ale potrafi skutecznie zerwać właściciela z łóżka. Króliki to zwierzęta zmierzchowo-świtowe – najbardziej aktywne o brzasku i o zmroku. Niestety, ich poranny zapał często koliduje z naszą chęcią pospania dłużej. Wygląda to tak: godzina 4:30 rano, za oknem jeszcze ciemno, a twój futrzak nagle dostaje zoomies. Biega w kółko po pokoju jak opętany, skacze na kanapę, z kanapy na podłogę, podrzuca piłkę albo drze karton z zapałem godnym lepszej sprawy. Ewentualnie, jeśli jest w klatce, zaczyna tupać tylnymi łapkami albo gryźć kraty, bo akurat TERAZ mu się nudzi. Ty otwierasz jedno oko, potem drugie… i już wiesz, że ze spania nici.

Jak sobie radzić: Przede wszystkim zrozum, że królik nie robi tego, by ci dopiec – on po prostu ma wbudowany budzik biologiczny. Możesz spróbować go przechytrzyć kilkoma sposobami. Po pierwsze, wybieganie wieczorem: przed snem poświęć czas na zabawę z królikiem, niech się wyszaleje i zmęczy. Wieczorne szaleństwa mogą sprawić, że nad ranem będzie odrobinę spokojniejszy (choć nie ma gwarancji – energia królicza zdaje się odnawiać magicznie ). Po drugie, upewnij się, że ma w nocy czym się zająć: zostaw mu dodatkową porcję siana (chrupanie siana wycisza i zajmuje na dłużej) oraz bezpieczne zabawki do gryzienia. Czasem królik budzi cię, bo się nudzi i domaga uwagi – jeśli będzie miał co robić, jest szansa, że da ci pospać. Po trzecie, jeśli masz taką możliwość, przenieś jego nocne centrum dowodzenia dalej od sypialni. Nie każdy ma osobny pokój dla królika, ale nawet przesunięcie klatki/kojca za ścianę lub zamknięcie drzwi może trochę wygłuszyć nocne harce. Ostatecznie możesz zainwestować we własne zatyczki do uszu – serio, wielu doświadczonych opiekunów królików ma je pod ręką.  A w niedzielny poranek, gdy królik już się wyszaleje, możesz zafundować sobie drzemkę... oczywiście uważając, by nie położyć się na ulubionym miejscu spoczynku Twojego małego imprezowicza! 

Uroki życia z uszatym rozrabiaką Życie z królikiem to nieustanny balans między zachwytem a lekką desperacją. Jednego dnia pękasz ze śmiechu, widząc jak twój zwierzak bryka radośnie, a następnego łapiesz się za głowę, odkrywając kolejną parę przegryzionych słuchawek. Ale prawda jest taka, że wszystkie te "najgorsze" zwyczaje składają się na niepowtarzalny charakter twojego pupila. Każdy króliczy psikus uczy nas cierpliwości, kreatywności w zabezpieczaniu domu i... poczucia humoru. Bo czy można się długo gniewać na taką słodką mordkę, nawet jeśli właśnie nasikała na twoją ulubioną poduszkę? Najważniejsze, by poznać przyczyny króliczych zachowań i nauczyć się z nimi żyć lub sprytnie je obejść. Zabezpiecz mieszkanie jak na przyjęcie małego szkodnika, baw się w wychowywanie (ale łagodnie, na zasadzie zachęty, nie kary) i doceniaj te chwile, kiedy królik pokazuje ci, że jesteś dla niego ważny – choćby kładąc się obok ciebie czy robiąc radosne binky z rana. Owszem, twój dom może już nigdy nie będzie wyglądał jak z katalogu, a porządek stanie się pojęciem względnym. Ale za to zamieszkało w nim więcej miłości i śmiechu. A że czasem trzeba ratować kable, dywany i własne nerwy? Cóż, ten typ tak ma.  W końcu wszyscy mamy jakieś wady – królik domowy po prostu dba o to, by życie z nim nigdy nie było nudne, a każda historia z nim związana nadawała się na barwny blogowy felieton (jak ten powyżej).Kochajmy więc te nasze uparte, zabawne uszaki – mimo ich najgorszych nawyków, a może właśnie za nie!

 Bibliografia

 House Rabbit Society. Rabbit Behavior FAQ. (Źródło wiedzy o zachowaniach społecznych królików, m.in. ignorowanie ludzi, komunikacja, zaufanie i przywiązanie)

Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (RSPCA). Understanding rabbit behaviour. (Opis naturalnych instynktów: kopanie, terytorialność, oznaczanie zapachem, nocna aktywność)

Veterinary Partner. Rabbits - Teeth and Dental Disease. (Informacje o zębach królików – rosnących przez całe życie, wpływie diety i potrzeby gryzienia)

 House Rabbit Society. Litter Training Your Rabbit. (Porady dotyczące korzystania z kuwety i problemów z załatwianiem się poza nią)  

Pokaż więcej wpisów z Maj 2025

Polecane

pixelpixel