Oswajanie - czyli jak zaskarbić sobie króliczą miłość
Króliki domowe to cudowne zwierzaki towarzyszące. Początki jednak bywają trudne. Każdy królik ma własną indywidualną osobowość i preferencje i należy to uszanować. Jest jednak kilka trików uniwersalnych, które sprawdzają się w znakomitej większości przypadków, które mogę Wam podpowiedzieć aby przyśpieszyć aklimatyzację królika w nowym domu i sprawić aby wieź między Wami powstała szybciej i ze znacznie mniejszym stresem niż błądząc po omacku.
1. W dzień przyjazdu króliczka do nowego domu wpuszczamy go do klatki (zamkniętej) lub kojca i tam na pierwszą dobę pozostawiamy z możliwie dużym spokoju i poczuciu bezpieczeństwa - dbamy aby nie brakowało jedzenia i wody.
2. Gdy minie pierwszy szok, królik pozna nowe zapachy i głosy domowników po 2-3 dniach rozpoczynamy podawanie przysmaków w ręki przez otwarte drzwiczki klatki lub kojca.
3. Jeżeli do tej pory procedura idzie świetnie a Wasz królik ma dobry apetyt i wypróżnia się regularnie możecie udostępnić mu wybieg i poznanie na początek jednego pokoju w domu. Pamiętajcie jednak jeżeli macie dom piętrowy i schody o ich zabezpieczeniu - jeżeli królik się przestraszy może z nich spaść.
4. Następnie kontynuujcie codzienne wybiegi o podobnej porze dnia podając z ręki przysmaki, siedząc na ziemi pozwalając królikowi skakać wokół siebie, obwąchiwać itd. nawet nie zauważysz kiedy królik sam zacznie wskakiwać Ci na kolana i podgryzać jabłko/banana, które przyniosłeś dla siebie ;-)
5. Jeżeli poprzednie rady zupełnie się u Ciebie nie sprawdzają, królik zachowuje się w sposób nie porządany - jest apatyczny, wycofany lub agresywny/dziki sugeruję odwiedzić weterynarza - jeżeli królik jest apatyczny może coś mu dolegać a jeżeli jest agresywny i niechętny do kontaktu najpewniej to czas najwyższy pomyśleć o kastracji/sterylizacji - króliki wymagają tego zabiegu dla ich zdrowia ponieważ przez burze hormonów, która często uniemożliwia im funkcjonowanie mają podniesiony znacznie poziom agresji, terytorializmu oraz znaczenia terenu. Pamiętajcie też o konieczności dokonywanie szczepień.
6. Dodam na koniec aby nie szokowało Was, że większość królików nie cierpi być noszona na rękach - niektóre to akceptują ale znacznie lepiej się czują na poziomie parteru kiedy to my siadamy na podłodze niż gdy nosimy ich wysoko nad ziemią.
7. Tak jak wspomniałam na starcie króliki różnią się od siebie usposobieniem - jedne są odważniejsze inne bardziej skryte i potrzebują więcej czasu nawet na przyjęcie smakołyka z ręki. Nie próbujcie ich na siłę pośpieszać - uszanowanie i danie tego czasu na starcie daje Wam w efekcie cudownego przyjaciela chętnego i podejmującego kontakt z własnej woli, a nie sterroryzowanego spacyfikowanego pluszaka, którego za każdym razem sami musicie wyszarpywać z klatki.
Na koniec podrzucam listę przysmaków, za które moje uszaki dadzą się pokroić - myślę, że świetnie się sprawdzą na przełamywanie lodów podczas oswajania Waszych króliczków!